Nie palę.


Autor: delicja
11 lutego 2007, 09:38

Nie palę rok i ponad miesiąc. To już jest jakieś osiągnięcie. Wczoraj dowiedziałam się, że każdy okres niepalenia jest bez znaczenia, jeżeli chodzi o powrót do nałogu. Nie ważne, czy to jest rok, czy 15 lat. Zapalenie 1 papierosa powoduje powrót w szpony tego obrzydliwego nawyku. Jednak na tym poziomie abstynencji nikotynowej, na którym ja jestem palacz jest w stanie zdecydować o niezapaleniu, może sobie przemówić do rozumu i nie wziąć do ust papierocha. Może, co nie oznacza, że musi. Znane są bowiem częste przypadki powrotu do palenia po różnej dlugości okresach bez papierosa. Wstępujący na drogę nałogu, zastanówcie się, będziecie kiedyś żałować. Ja rzucałam palenie przez całe swoje dorosłe życie, nigdy mi się to nie udawało, dopiero jakimś cudem teraz.I to jeszcze nic pewnego, że mi się tak do końca udało. Będę się starać, mam świadomość negatywnych skutków nikotynizmu, ale w nałogu nic nie jest przewidywalne, nie ma jednoznacznych recept, silna wola.... bo ja wiem? Silna wola też w tym przypadku nie ma wpływu. Podejście psychologiczne do własnej osoby...może w tym coś jest. Wzmożony apetyt staje się drugim nałogiem, z którym walka jest jeszcze bardzie skomplikowan,. kiedyś napiszę o swoich odczuciach w tym względzie.

Marzena
25 lutego 2007
Witam, moje gratulacje. Ja nie palę od 15 listopada i mam 10 kg więcej - pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
11 lutego 2007
a ja mysle ze silna wola ma decydujace znaczenia, lub jej brak. moze jeszcze okolicznosci. bo przeciez jak jest jakies niepowodzienie to bez namylu mozna siegnosc nawet po dlugiej przerwie. bezmyslnie. i masz racje od tego jednego zaczyna sie kolejny epap z papierosem
11 lutego 2007
Gratuluję. Ja nie palę dwa lata i cztery miesiące. Moja mama nie paliła dwa lata, potem poszła gdzieś ze znajoma zapaliła jednego bo stwierdziła że nic się nie stanie, skoro już dwa lata nie pali. No i znowu pali od trzech lat. Tak że ja nawet jesli czasami mam ochotę zapalić, to nie robię tego, bo boję się że wrócę do tego nałogu. Ja też bardzo długo próbowałam rzucić, udało mi sie po ośmiu latach palenia. I chociaż minęły juz ponad dwa lata jak nie pale, to ciągle boję się ze do tego wrócę. Silna wola nie zawsze pomaga, u mnie zdecydowanie wpływ ma zdrowy rozsądek. Mówię sobie że przecież chcę mieć ładną cerę, świeży i oddech, że przecież jestem alergiczką i nie powinnam palić. Takie argumenty narazie do mnie trafiają:)

Dodaj komentarz