Kilka słów do Dwudziestolatki. Ja nie potrafię zniechęcić Cię do palenia, nie ma takich argumentów w które uwierzysz i wezmiesz sobie do serca. Jednak skoro jesteś na początku tego paskudnego nałogu, to będzie Ci łatwiej niż mnie, palącej ponad 30 lat rozstać się z papierochami. Powiem Ci tylko tyle, że będziesz kiedyś żałować. Przekonasz się, że papierosy w ogóle nie pomagają w sytuacjach stresowych, to jest złudne, ja też kiedyś tak myślałam i w takich sytuacjach paliłam, jak głupia, było to nawet na krawędzi szkodzenia sobie, świadomego szkodzenia. Teraz wiem, że za pieniądze, które mogłabym wydać na papierosy lepiej kupić sobie np owoce, czy coś z kosmetyków. Faktem jest, że trudno jest okiełznać apetyt, ale to po wieloletnim paleniu, nie sądzę, że z Tobą też tak będzie. Proszę Cię posłuchaj rad osoby, która ma wieloletnie doświadczenie związane z niszczeniem własnego organizmu w imię pozornego uspokojenia nerwów i depresji. Trzymam za Ciebie kciuki, żeby wszystko Ci się ułożyło zgodnie z Twoimi marzeniami i pragnieniami. I nie licz na papierochy, bo te nie pomogą.
Dodaj komentarz