17 marca 2006, 19:01
Ćwiczę na steperze.Bardzo trudno jest opanować wzmożony apetyt.Boję się teraz uzależnienia od jedzenia.
Chcę opisywać przebieg moich zmagań z nałogiem.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
Ćwiczę na steperze.Bardzo trudno jest opanować wzmożony apetyt.Boję się teraz uzależnienia od jedzenia.
Nie palę 70 dni.Paliłam długo i dużo, nawet do 30 dziennie.Rano na czczo do kawy paliłam 3-4 papierosy.Wstyd się przyznać, ale taka jest prawda.Na wiosnę od kilku lat chorowałam na POCHP, musiałam stosować leki rozszerzające oskrzela tzw dmuchanki.W zasadzie wymienione przeze mnie argumenty nie zadecydowały o rzuceniu palenia, bo dla palacza takowe nie istnieją.Po prostu przyszedł taki dzień, w którm nie miałam rano papierosów, jakoś udało mi się nie zapalić w tym dniu, potem w nastęnym i tak do dziś.Może mi się uda rzucić to świństwo, jednak cały czas twierdzę, że sprawa jest niezwykle skomplikowana.Są jednak liczne dowody na to, że można.
69 dzień.Napisałam i już mi lżej.
68 dzień.Będę musiała zrobić coś z tuczeniem się.Myślę o wprowadzeniu głodówki np. 1 raz w tygodniu.Oczywiście myślę też o ograniczenu jedzenia, o gimnastykowaniu się, zakupieniu stepera.Na razie te projety są w stadium pomysłów do zrealizowania.
Intensywnie myślę /o paleniu też/ o zakupieniu steppera lub roweru treningowego.Myślę także dużo o żarciu /trudno to nazwać jedzeniem./.Znawcy tematu twierdzą, że nadmierny apetyt w niedługim czasie minie.Może i minie, ale będę miała problem z nadwagą.